Photobucket

Pomoc

Goeteborg (2/11)

Posted On 13:14 by Verti |

 
Grand Prix Skandynawii :
Lista startowa : 
1. Hans Andersen
2. Tai Woffinden
3. Antonio Lindback
4. Fredrik Lindgren
5. Rune Holta
6. Kenneth Bjerre
7. Jarosław Hampel
8. Greg Hancock
9. Jason Crump
10. Andreas Jonsson 
11. Emil Sajfutdinow
12. Magnus Zetterstroem
13. Nicki Pedersen
14. Tomasz Gollob
15. Chris Harris
16. Chris Holder 

Po dwutygodniowej przerwie elitarny cykl Grand Prix powraca na arenę - tym razem najlepszych żużlowców na świecie będzie gościł stadion Ullevi w Goeteborgu, a żużlowcy będą rywalizować o Wielką Nagrodę Szwecji. Kto zgarnie całą pulę i wyjedzie z miasta położonego nad cieśniną Kattegat w glorii chwały? Na to pytanie poznamy odpowiedź nie wcześniej niż o godzinie 22:15, czyli po ostatniej - dwudziestej trzeciej gonitwie rozegranej na czasowym torze w Goeteborgu. Niemniej jednak postaram się nieco przybliżyć kulisy rozpoczynającej się o 19:00 batalii o drugą rundę tegorocznej batalii o Indywidualne Mistrzostwo Świata. 
Kto jest faworytem? Tutaj Ameryki nie odkryję - bo z każdą rundą nazwiska ta powtarzane są jak mantra - Crump, Pedersen, Gollob, Sajfutdinow. To przede wszystkim nazwiska owych jegomości są wymieniane jako tych, którzy mają największe szansę stanąć na najwyższym stopniu podium na stadionie Ullevi. Osobiście mam problemy ze wskazaniem swojego faworyta i w tym momencie muszę się niewątpliwie zgodzić z Kevinem Tatumem, który przed sobotnim GP powiedział : "- Konkurencja będzie niezwykle silna, a jeźdźców, którzy są w stanie wygrać te zawody jest co najmniej dziesięciu" 
Legendarny Brytyjczyk jednak w swoich dalszych dywagacjach stawia na trzykrotnego mistrza świata - Nickiego Pedersena. Czy faktycznie Duńczyk jest w stanie stanąć na najwyższym stopniu podium? Z całą pewnością tak, już w ubiegłym roku pokazał, że na Ullevi jeździć potrafi - dotarł wówczas do Wielkiego Finału i był bliski zgarnięcia całej puli, jednak po szaleńczym ataku "Powera" upadł Sajfutdinow - co de facto wzbudziło masę kontrowersji (ZOBACZ, finał z 2009 roku!). Zahaczony w zasadzie o deflektor Sajfutdinow teatralnie upadł, a arbiter ubiegłorocznego GP Szwecji postanowił wykluczyć utytułowanego Duńczyka. W powtórce biegu swoim rywalom złudzeń nie pozostawił rosyjski zawodnik i to on mógł się cieszyć z kolejnego triumfu. Teraz na pewno Nicki ma ogromną ochotę na rewanż. Brian Karger z całą pewnością solidnie zaopiekował się sprzętem Nickiego i dzisiaj Duńczyk powinien być bardzo szybki, po za tym forma "Powera" ustabilizowała się już na wysokim poziomie - a chęć powetowania sobie nie najlepszego startu w Lesznie wpłynie korzystnie na jego dyspozycję. Czy jednak Nicki pokona swoich odwiecznych rywali? Dwoił i troił na pewno się będzie Jason Crump, który na pewno marzy o powtórce sprzed dwóch tygodni i kolejnym zwycięstwie, które przybliżyłoby go do czwartego tytułu mistrza świata oraz do osiągnięcia jego sportowego idola - Mick'a Doohana, który był pięciokrotnym mistrzem świata Moto GP w latach 1994 - 1998. Australijczyk już na swoim koncie ma w kolekcji 9 medali IMŚ (3 złote, 5 srebrnych, 1 brązowy) - warto odnotować, że popularny "Ginger" od 2001 roku nieprzerwanie gości na podium w klasyfikacji końcowej Grand Prix. 34-letni Crump na pewno mile wspomina chwile spędzone w Goeteborgu w sześciu dotychczas rozegranych rundach, aż czterokrotnie meldował się w ścisłym finale - co prawda ani razu nie udało mu się wygrać, to jednak dwa razy uplasował się na drugim stopniu podium. Jednak z tegorocznych startów "Zwierzak" nie może być zadowolony, no może z wyjątkiem inauguracyjnego Grand Prix Europy, póki co w zawodach ligowych zawodzi. Sam Crump zdaje sobie z tego sprawę, mówiąc : 
- Po GP Europy odjechałem już kilka meczów ligowych, ale moja jazda nie wygląda jeszcze tak jakbym sobie tego życzył. Inauguracja mistrzostw świata udała mi się znakomicie, więc w Goeteborgu nie chciałbym roztrwonić swojej przewagi.
Jednak to jest zawodnik, który szczególnie jest przygotowany i skupiony właśnie na Grand Prix, więc niewykluczone, że pomimo nie najlepszych ostatnio startów w zawodach ligowych - to właśnie Australijczyk będzie dzielił i rządził na torze w Ullevi. 
Na pewno groźnym rywalem dla wspomnianej już dwójki będzie - młody gniewny Rosjanin, czyli Emil Sajfutdinow. "Rosyjska torpeda" na pewno ma chrapkę na powtórzenie ubiegłorocznego sukcesu, wówczas to on zgarnął Wielką Nagrodę Szwecji, co prawda w dość kontrowersyjnych okolicznościach - jednak w powtórce finałowej gonitwy udowodnił, że zwycięstwo mu się należało. Zawodnik który w ubiegłym sezonie bez respektu dla doświadczonych, utytułowanych kolegów wdarł się na żużlowe salony od początku 2010 roku utwierdza nas, że w tym sezonie będzie chciał poprawić ubiegłoroczne trzecie miejsce. Urodzony w Saławacie żużlowiec będzie na Ullevi bronił triumfu odniesionego przed rokiem, na pewno nie jest bez szans. Mając w swoim teamie takiego mistrza jak Hans Nielsen, który na pewno wspomaga Emila cennymi wskazówkami - ostatnio Rosjanin pracował nad startami, właśnie korzystając ze wskazówek legendarnego Duńczyka. 

Hmm, kto może zagrozić owej "wielkiej trójce"? Bukmacherzy w drugim szeregu wymieniają między innymi dwójkę reprezentantów Polski - Tomasza Golloba oraz Jarosława Hampela. To na pewno cieszy, jednak czy faktycznie najbardziej utytułowany Polski żużlowiec jest w stanie uplasować się na podium dzisiejszego Grand Prix? Szczerze mam wątpliwości, czy sześciokrotny medalista indywidualnych mistrzostw świata będzie dzisiaj świecił pełnym blaskiem ...Tomek bowiem podczas wtorkowego spotkania szwedzkiej Eliteserien pomiędzy Vastervikiem a Dackarna, zanotował groźny upadek i podobno dość mocno się poturbował, jednak dziś wystartuje. 
" To jest trudna nawierzchnia i trudny tor, aczkolwiek myślę że tak jak to miało miejsce rok temu nie powinno być źle" - powiedział po treningu kapitan reprezentacji Polski. Jeszcze do niedawna panowało przekonanie, że Gollob nie potrafi jeździć na torach czasowych (taki właśnie dziś będzie na Ullevi), jednak po zwycięstwie sprzed dwóch lat na układanej nawierzchni stwierdzenie to straciło na znaczeniu, niemniej jednak uważam, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, co zresztą widać po wynikach osiąganych na torze w Goeteborgu przez "Chudego" (15 miejsce, 7 miejsce, 8 miejsce, 6 miejsce, 9 miejsce). Biorąc pod uwagę, jeszcze wtorkowy "upadek" Golloba nie sądzę, by dzisiejsze GP było dla niego bardzo udane - awans do półfinału, uważam, za maksimum możliwości Tomka. 
Drugim naszym reprezentantem z krwi i kości będzie Jarosław Hampel, który z wysokiego C, rozpoczął rywalizację w Lesznie. Nie ma co jednak dziwić się takiemu obrotowi sprawy, bowiem owal na stadionie im. Alfreda Smoczyka, "Mały" zna jak własną kieszeń. Dziś czeka go prawdziwy sprawdzian i dowiemy się, czy faktycznie wychowanek pilskiej Polonii powalczy o coś więcej niż tylko o utrzymanie w cyklu Grand Prix na przyszły sezon. Jarek od początku sezonu pokazuje swą wysoką formę. Indywidualny mistrz świata juniorów z 2003 roku na pewno niezbyt mile wspomina ostatni pobyt w Goeteborgu, w 2004 roku na torze w Ullevi uplasował się na odległej 14 pozycji - teraz ten wynik powinien być znacznie lepszy, bowiem Jarek jest w dobrej dyspozycji oraz jest o te kilka lat bardziej doświadczony. Mam nadzieję, że to doświadczenie dzisiaj zaprocentuje i Hampel pokaże, że nie bez powodu prawie dwanaście lat temu został okrzyknięty następcą Tomasza Golloba. 
Szukając "czarnych koni" dzisiejszego turnieju na pewno nie wolno zapomnieć o reprezentantach gospodarzy - Andreasie Jonssonie, Fredriku Lindgrenie i startującym z "dziką kartą" Antonio Lindbaecku. Pierwszy z nich ma ten sam problem co nasz Jarosław Hampel, a mianowicie kilka lat temu został "naznaczony" na następcę wielkiego mistrza Tony'ego Rickardssona. Jednak od tego czasu AJ pozostaje w cieniu Pedersena, Crumpa, Golloba czy nawet Hancocka. W pewnym momencie jednak "Adrenalina" tak jakby przestał się rozwijać, bo na koncie już prawie 30-letniego zawodnika brak znaczących sukcesów. Niemniej jednak przed własną publicznością Andreas na pewno mocno się zmobilizuje, sęk w tym, że w ostatnich latach zawody przed własną publicznością nakładają na niego swoistą blokadę, bowiem w dwóch ostatnich sezonach - ani w Goeteborgu ani w Malili nie potrafił zameldować się w Wielkim Finale. Inaczej sprawa ma się z Fredem Lindgrenem i Antonio Lindbaeckiem, którzy na Ullevi w ubiegłych latach prezentowali się świetnie. Przed dwoma laty to Lindgren sensacyjnie wskoczył na drugie miejsce, przegrywając jedynie z norwegiem z polskim paszportem - Rune Holta. Natomiast rok później, jadący z dziką kartą Antonio Lindback uplasował się na najniższym stopniu podium. Również w tym roku do "Toninha" uśmiechnęło się szczęście i to on został obdarowany dziką kartą na dzisiejsze zawody. Jednak sukces z ubiegłego roku powtórzyć będzie ciężko, bowiem podczas niedzielnych derbów Pomorza, szwed mocno się poturbował i narzekał na silny ból prawego ramienia. Aby się wykurować na dzisiejszy turniej, odpuścił start w lidze szwedzkiej. Trudno więc prognozować w jakiej dyspozycji będzie "Toninho". Jego rodak - Lindgren w Goeteborgu czuje się bardzo dobrze, jeden z nielicznych zawodników ze światowej czołówki ścigających się na Jawie co prawda początku sezonu nie ma olśniewającego, no może z wyjątkiem Elite League, to jednak niesiony dopingiem miejscowych kibiców może wylądować nawet w finale.
Zapominać nie wolno na pewno również o doświadczonych Gregu Hancocku, który tradycyjnie powinien sporo namieszać. Co prawda "Herbie" ostatnich występów na Ullevi nie wspomina najlepiej (11 miejsce, 14 miejsce) to po odbywającym się wczoraj treningu, był zadowolony z przygotowania toru.
- "Na torze czułem się wspaniale i udało mi się przetestować wiele różnych ustawień. Z optymizmem patrzę więc na sobotnie zawody."
Uznawany za prawdziwego ambasadora speedwaya zawodnik, co prawda nie zaczął najlepiej aktualnego sezonu, jednak doświadczenie Amerykanina może zaprocentować na trudnym torze i osobiście uważam, że to właśnie "Herbie" może być czarnym koniem dzisiejszego turnieju. Wysoką formę zasygnalizował podczas wtorkowego spotkania w lidze szwedzkiej, gdzie wywalczył 16 oczek, czyżby to początek marszu Amerykanina po piąty medal IMŚ? 
Według mnie w dzisiejszym turnieju liczyć się może jeszcze Kenneth Bjerre, który zasygnalizował bardzo wysoką formę podczas wyjazdowego spotkania Betardu w Zielonej Górze. Czy czeskie Jawy okażą się wystarczająco szybkie na Ullevi? Może tak. 
Pozostali zawodnicy, czyli Hans Andersen, Tai Woffinden, Magnus Zetterstroem, Chris Harris oraz Chris Holder - będą raczej outsiderami dzisiejszego turnieju. No może nie przekreślałbym definitywnie szans Andersena i Holdera, którzy mogą pozytywnie zaskoczyć, jednak w mojej opinii nie będzie to zbyt wiele. Absolutnym tłem dla tej rywalizacji będzie niestety Tai Woffinden, który przeżywa niemałe problemy. Niczym nie przypomina ubiegłorocznego zawodnika, brawurowo wdzierającego się do elity światowego speedwaya. Po śmierci swego ojca - Roba, młody Tai ewidentnie się pogubił. Nieco więcej szans daję dwójce Harris i Zetterstroem. Anglik pozytywnie zaskoczył w Lesznie, gdzie dotarł do półfinału - jednak myślę, że dzisiaj już tak różowo nie będzie i wszystko wróci do normalności, czyli "grzania ogonów" przez "Bombera". 
     
Moje dzisiejsze typy na GP Szwecji * (zaznaczam, że nie wszystkie udaje mi się grać, więc o ewentualnych niedozwolonych kombinacjach nie wiem ;-) 

 SINGLE
1. Rune Holta in Semi Final @ 2.10 (2/10) | WZB -2j
 2. Greg Hancock in Semi Final @ 1.95 (4/10) | BWIN +3.80j
3. Fredrik Lindgren in Semi Final @ 1.80 (2/10) | Totomix -2j
4. Chris Holder not in Semi Final @ 1.72 (3/10) | Ladbrokes -3j
 5. Szwecja - Polska 1 @ 1.55 (6/10) | Unibet +3.30j
6. Tai Woffinden under 3 @ 1.90 (5/10) | Bet365 -5j
7. Tomasz Gollob under 9 @ 2.15 (2/10) | Bet365
8. Greg Hancock - Tomasz Gollob 1 @ 2.26 (2/10) | Betegun
9. Magnus Zetterstroem - Chris Harris 1 @ 2.70 (2/10) | Betsafe +3.40j

DUBELKI : 
10 # Tobet 
 Lindgren - Holder 1 @ 1.60 
Sajfutdinow - Gollob 1 @ 1.55
AKO = 2.48 | (3/10) -3j

11# Bet365
Zetterstroem - Woffinden 1 @ 1.40
Holta - Harris 1 @ 1.40 
AKO = 1.95 | (7/10) +6.65j

12# Betsafe 
Crump - Jonsson 1 @ 1.50
Pedersen - Hampel 1 @ 1.45
AKO = 2.18 | (4/10) -4j

13# Ladbrokes
Harris - Woffinden 1 @ 1.61
Lindgren - Zetterstroem 1 @ 1.33
AKO = 2.14 | (6/10) -6j


-7.85j




| Drukuj to! edit post
0 Response to 'Goeteborg (2/11)'

Prześlij komentarz

Reklama