Mimo pięknej, upalnej pogody za oknem pokuszę się o nakreślenie kilku
zdań na temat dzisiejszego Grand Prix, bo nie sposób nie zatrzymać się
na dłużej przy jednej z najbardziej specyficznych aren żużlowego GP.
Cardiff to największe walijskie miasto, a wybudowany w centrum miasta stadion Milenium to jeden z największych obiektów sportowych w Europie. Co prawda na co dzień goszczą na nim rugbiści bądź piłkarze, to jednak 10 lipca monumentalny stadion stanie się centrum światowego speedwaya. Już o 18 będzie można na nim usłyszeć charakterystyczny ryk żużlowych maszyn. Dzisiaj zapowiadają się nam niezwykle ciekawe zawody.
W tym roku kapitalną formę prezentują nasi rodacy i głównie na nich będą zwrócone oczy wszystkich kibiców znad Wisły. W naszych sercach tli się nadzieja, na powtórkę sprzed trzech tygodni, kiedy to na torze w Toruniu, aż trzech naszych reprezentantów zameldowało się na podium. Czy dzisiaj miałaby nastąpić powtórka z rozrywki? Nie sądzę, na walijskiej arenie jeszcze nie triumfował żaden zawodnik reprezentujący nasz kraj. Co prawda bukmacherzy, to właśnie naszych rodaków stawia w roli faworytów - do spółki z Jasonem Crumpem, to ja jednak jestem sceptycznie co do tego nastawiony. GP w Cardiff kojarzy mi się przede wszystkim bowiem z popisami wspomnianego już Australijczyka oraz pochodzącego ze słonecznej Kalifornii Grega Hancocka. To właśnie ich plecy najczęściej oglądali żużlowcy na stadionie Milenium, te dwójkę właśnie najczęściej mogliśmy obserwować na podium brytyjskich zawodów (Crump 7 razy, Hancock 6 razy) i co najważniejsze obaj wysyłają do Nas sygnały o swojej zwyżkującej formie. Z tego powodu "Herbie" oraz "Ginger" to moi faworyci do zgarnięcia Wielkiej Nagrody Wielkiej Brytanii : ) Oni jak nikt inny "czują" ten 278 metrowy owal, w minionym roku Crump triumfował w wielkim stylu wygrywając wszystkie osiem gonitw tamtego wieczora. Hancock dojechał do finału z dorobkiem 14 punktów, jednak finałowa gonitwa nie pozwoliła mu na dopisanie kolejnych oczek. Przed dwoma laty obaj Panowie zostali sklasyfikowani na podium - Crump zwyciężył, natomiast Amerykanin był tuż za nim. Wówczas zawodnik z Antypodów wywalczył 22 punkty, natomiast "Herbie" 20. To według mnie najlepiej obrazuje, jak dobrze tutaj się czują Ci zawodnicy.
Stałym elementem GP w Cardiff są również niespodzianki, które są zasługą tzw. "czarnych koni". Przed rokiem za takowego można uznać Fredrika Lindgrena i jego drugą lokatę, sezon wcześniej wszystkich zadziwiał Bjarne Pedersen, natomiast przed trzema laty do ekstazy miejscowych kibiców doprowadził Chris Harris, który odniósł wówczas jedyne zwycięstwo w GP w swojej karierze. Dzisiaj jeśli miałbym szukać kogoś takiego, kto mógłby pogodzić wielkich faworytów to chyba wskazałbym na Bombera Harrisa. GP w Cardiff to takie w których trzeba uważać na miejscowych żużlowców, Brytyjczycy traktują te zawody w sposób nadrzędny, a kilkadziesiąt tysięcy gardeł jest w stanie skutecznie zagłuszyć afrykańskie wuwuzele, tak aby ponieść swego rodaka po kolejną "trójkę". Harris przed dzisiejszym turniejem wysyła sygnały do swoich rywali, że może być groźny. Anglik w ostatnich startach ligowych pokazywał całkiem dobrą formę, co może optymistycznie napawać miejscowych fanów.
- Obecnie jestem lepszym zawodnikiem niż przed trzema laty. Wtedy byłem w wysokiej formie, ale teraz jestem bardziej wszechstronny i lepiej zorganizowany. Mogę rywalizować z najlepszymi. - powiedział Harris.
Pozostaję mi się z tym zgodzić, wówczas Harris złośliwie nazywany był "jeźdźcem bez głowy", teraz zdaje się, że poukładał swoją jazdę, jednak nie zawsze jest tak, jakby tego oczekiwał. Niemniej jednak ja dzisiaj liczę, na dobry występ Harrisa.
W związku z tymi powyższymi wywodami, ślę takie typy:
Hancock TOP8 @ 1.85
Harris TOP8 @ 2.00
Hancock over 8 @ 1.9
Crump TOP3 @ 2.25
No i takie pozostałe picki na dzisiejszy dzień.
Gollob - Crump 2 @ 1.95
Holta under 9 @ 1.9
Nicholls - Zetterstroem 1 @ 1.75
Zadaniem Tomka na sobotni turniej to takie z cyklu "jak najmniej stracić", nie owijajmy w bawełnę, Gollob tego toru po prostu nie lubi, jak zostało napisane na sportowych faktach, jego występy tutaj można podzielić na przeciętne i "klapy". Co prawda Gollob w takiej formie jeszcze nie był, to jednak owal w Cardiff na pewno mu nie będzie sprzyjał. O Jasonie napisałem kilka zdań wyżej, więc nie ma sensu powtarzać, kurs jak dla mnie bardzo dobry i nie zawaham się go zagrać.
Podobnie sprawa ma się z Holtą, który co prawda prezentuje się w tym sezonie naprawdę solidnie, a w ostatnich tygodniach jego forma sięga apogeum, to jednak w Cardiff od zawsze miał problemy. Ostatni awans do półfinału zanotował tutaj jeszcze w czasach, gdy reprezentował Norwegię (w 2003 roku - 7 miejsce). Naprawdę trudno mi uwierzyć, by Rune nagle "odczarował" ten tor i jechało mu się super, sam awans do półfinałów powinien być dla niego sukcesem, a z tym może być różnie ...
Nicholls jadący z "dziką kartą" ma szansę udowodnić BSI, że to jemu należy się stała dzika karta na przyszłoroczny cykl GP, zadanie trudne, jednak w BEL "Hot-Scott" prezentuje się całkiem dobrze. Typ bardziej przeciw "Zorro", który dopiero w ubiegłym tygodniu wrócił do ścigania po kontuzji odniesionej w Toruniu. Po za tym Magnus na torze w Cardiff pojedzie po raz pierwszy, co może być dla niego zgubne.
#086# Betsafe | Stawka 6/10
Nicholls - Zetterstroem 1 @ 1.75
Harris - Lindgren 1 @ 1.70
@ Kurs 2.98
#087# Expekt | Stawka 5/10
Gollob - Crump 2 @ 1.95
Urugwaj - Niemcy 2 @ 1.80
@ Kurs 3.51
#088# Bet365 | Stawka 5/10
Hancock over 8 @ 1.9
Amkar - Tom under 2.5 @ 1.6
@ Kurs 3.05
#089# Bwin | Stawka 4/10
Crump TOP3 @ 2.25
#090# Bet365 | Stawka 4/10
Holta under 9 @ 2.00
Cardiff to największe walijskie miasto, a wybudowany w centrum miasta stadion Milenium to jeden z największych obiektów sportowych w Europie. Co prawda na co dzień goszczą na nim rugbiści bądź piłkarze, to jednak 10 lipca monumentalny stadion stanie się centrum światowego speedwaya. Już o 18 będzie można na nim usłyszeć charakterystyczny ryk żużlowych maszyn. Dzisiaj zapowiadają się nam niezwykle ciekawe zawody.
W tym roku kapitalną formę prezentują nasi rodacy i głównie na nich będą zwrócone oczy wszystkich kibiców znad Wisły. W naszych sercach tli się nadzieja, na powtórkę sprzed trzech tygodni, kiedy to na torze w Toruniu, aż trzech naszych reprezentantów zameldowało się na podium. Czy dzisiaj miałaby nastąpić powtórka z rozrywki? Nie sądzę, na walijskiej arenie jeszcze nie triumfował żaden zawodnik reprezentujący nasz kraj. Co prawda bukmacherzy, to właśnie naszych rodaków stawia w roli faworytów - do spółki z Jasonem Crumpem, to ja jednak jestem sceptycznie co do tego nastawiony. GP w Cardiff kojarzy mi się przede wszystkim bowiem z popisami wspomnianego już Australijczyka oraz pochodzącego ze słonecznej Kalifornii Grega Hancocka. To właśnie ich plecy najczęściej oglądali żużlowcy na stadionie Milenium, te dwójkę właśnie najczęściej mogliśmy obserwować na podium brytyjskich zawodów (Crump 7 razy, Hancock 6 razy) i co najważniejsze obaj wysyłają do Nas sygnały o swojej zwyżkującej formie. Z tego powodu "Herbie" oraz "Ginger" to moi faworyci do zgarnięcia Wielkiej Nagrody Wielkiej Brytanii : ) Oni jak nikt inny "czują" ten 278 metrowy owal, w minionym roku Crump triumfował w wielkim stylu wygrywając wszystkie osiem gonitw tamtego wieczora. Hancock dojechał do finału z dorobkiem 14 punktów, jednak finałowa gonitwa nie pozwoliła mu na dopisanie kolejnych oczek. Przed dwoma laty obaj Panowie zostali sklasyfikowani na podium - Crump zwyciężył, natomiast Amerykanin był tuż za nim. Wówczas zawodnik z Antypodów wywalczył 22 punkty, natomiast "Herbie" 20. To według mnie najlepiej obrazuje, jak dobrze tutaj się czują Ci zawodnicy.
Stałym elementem GP w Cardiff są również niespodzianki, które są zasługą tzw. "czarnych koni". Przed rokiem za takowego można uznać Fredrika Lindgrena i jego drugą lokatę, sezon wcześniej wszystkich zadziwiał Bjarne Pedersen, natomiast przed trzema laty do ekstazy miejscowych kibiców doprowadził Chris Harris, który odniósł wówczas jedyne zwycięstwo w GP w swojej karierze. Dzisiaj jeśli miałbym szukać kogoś takiego, kto mógłby pogodzić wielkich faworytów to chyba wskazałbym na Bombera Harrisa. GP w Cardiff to takie w których trzeba uważać na miejscowych żużlowców, Brytyjczycy traktują te zawody w sposób nadrzędny, a kilkadziesiąt tysięcy gardeł jest w stanie skutecznie zagłuszyć afrykańskie wuwuzele, tak aby ponieść swego rodaka po kolejną "trójkę". Harris przed dzisiejszym turniejem wysyła sygnały do swoich rywali, że może być groźny. Anglik w ostatnich startach ligowych pokazywał całkiem dobrą formę, co może optymistycznie napawać miejscowych fanów.
- Obecnie jestem lepszym zawodnikiem niż przed trzema laty. Wtedy byłem w wysokiej formie, ale teraz jestem bardziej wszechstronny i lepiej zorganizowany. Mogę rywalizować z najlepszymi. - powiedział Harris.
Pozostaję mi się z tym zgodzić, wówczas Harris złośliwie nazywany był "jeźdźcem bez głowy", teraz zdaje się, że poukładał swoją jazdę, jednak nie zawsze jest tak, jakby tego oczekiwał. Niemniej jednak ja dzisiaj liczę, na dobry występ Harrisa.
W związku z tymi powyższymi wywodami, ślę takie typy:
Hancock TOP8 @ 1.85
Harris TOP8 @ 2.00
Hancock over 8 @ 1.9
Crump TOP3 @ 2.25
No i takie pozostałe picki na dzisiejszy dzień.
Gollob - Crump 2 @ 1.95
Holta under 9 @ 1.9
Nicholls - Zetterstroem 1 @ 1.75
Zadaniem Tomka na sobotni turniej to takie z cyklu "jak najmniej stracić", nie owijajmy w bawełnę, Gollob tego toru po prostu nie lubi, jak zostało napisane na sportowych faktach, jego występy tutaj można podzielić na przeciętne i "klapy". Co prawda Gollob w takiej formie jeszcze nie był, to jednak owal w Cardiff na pewno mu nie będzie sprzyjał. O Jasonie napisałem kilka zdań wyżej, więc nie ma sensu powtarzać, kurs jak dla mnie bardzo dobry i nie zawaham się go zagrać.
Podobnie sprawa ma się z Holtą, który co prawda prezentuje się w tym sezonie naprawdę solidnie, a w ostatnich tygodniach jego forma sięga apogeum, to jednak w Cardiff od zawsze miał problemy. Ostatni awans do półfinału zanotował tutaj jeszcze w czasach, gdy reprezentował Norwegię (w 2003 roku - 7 miejsce). Naprawdę trudno mi uwierzyć, by Rune nagle "odczarował" ten tor i jechało mu się super, sam awans do półfinałów powinien być dla niego sukcesem, a z tym może być różnie ...
Nicholls jadący z "dziką kartą" ma szansę udowodnić BSI, że to jemu należy się stała dzika karta na przyszłoroczny cykl GP, zadanie trudne, jednak w BEL "Hot-Scott" prezentuje się całkiem dobrze. Typ bardziej przeciw "Zorro", który dopiero w ubiegłym tygodniu wrócił do ścigania po kontuzji odniesionej w Toruniu. Po za tym Magnus na torze w Cardiff pojedzie po raz pierwszy, co może być dla niego zgubne.
#086# Betsafe | Stawka 6/10
Nicholls - Zetterstroem 1 @ 1.75
Harris - Lindgren 1 @ 1.70
@ Kurs 2.98
#087# Expekt | Stawka 5/10
Gollob - Crump 2 @ 1.95
Urugwaj - Niemcy 2 @ 1.80
@ Kurs 3.51
#088# Bet365 | Stawka 5/10
Hancock over 8 @ 1.9
Amkar - Tom under 2.5 @ 1.6
@ Kurs 3.05
#089# Bwin | Stawka 4/10
Crump TOP3 @ 2.25
#090# Bet365 | Stawka 4/10
Holta under 9 @ 2.00
Cytat:
Już w sobotę GP, więc pozwolę sobie wrzucić już pierwsze typy: pierwszy kupon poszedł gruuubo. Harris TOP8 @ 2.0 Hancock TOP8 @ 1.95 Crump - Bjerre 1 @ 1.7 Kurs 6.63, za 9j. |
Prześlij komentarz