Photobucket

Pomoc

 
Wolverhmapton Wolves - Poole Pirates 

Drugie w tym sezonie spotkanie z cyklu "SkySports Meeting", czyli po raz drugi w poniedziałkowy wieczór zamiast tradycyjnego "M jak miłość" na "dwójce", czy innego tasiemca siadamy przed TV i odpalamy Polsat Sport lub Sky Sports (chyba tylko z tego względu choć trochę lubię poniedziałki). 

Spotkanie szlagierowe. W zeszłym sezonie obie drużyny wiodły prym w Elite League. W tym sezonie powinno być podobnie, toteż mecz nie bez powodu elektryzuje całą żużlową Anglię. 
Obie drużyny mają jednak swoje problemy. Zespół dowodzony przez Matta Forda przyjeżdża na Ladbroke Stadium osłabiony brakiem kontuzjowanego Darcy'ego Warda oraz Rafała Dobruckiego, który zrezygnował ze startów na Wyspach ze względu na "aferę z tłumikami". "Wilki" natomiast nieudanie "weszły" w sezon, na inaugurację sromotnie przegrali na Arlington z Eastbourne, by kilka dni później ponieść porażkę z "Młotami". Były to jednak mecze wyjazdowe i dzisiaj Lindgren i spółka zapewne mogą myśleć o pierwszym zwycięstwie. 

Niby to problemy Poole wyglądają na poważniejsze. Może i faktycznie tak jest, ale ja odbieram to nieco inaczej i dzisiaj zdecyduję się postawić na "Piratów". Głównie dlatego, że tegoroczny skład "Wilków" mnie nie przekonuje. Trójka liderów jest mocna - Karlsson, Woffinden i Lindgren, ale czym straszyć dalej? Młody Lindgren byłby ciekawym zawodnikiem ale na pozycji rezerwowego, na pozycjach 1-5 sporo traci. Proctor zdaje się, że mocno się pogubił z nowymi tłumikami. Również Woffinden nie może się zbytnio cieszyć z funkcjonowania nowego sprzętu. W meczu z Eastbourne pożegnał się z jednym silnikiem, a drugi ledwo co uszedł z życiem, dopiero na pożyczonym sprzęcie od Frediego Lindgrena udało mu się "wykręcić" jedyne punkty w meczu (w, d, d, 4!). Do Karlssona i Lindgrena przyczepić się nie można. Choć odnoszę wrażenie, że tegoroczny "Fredka" to nie ten sam, który w ubiegłym roku był nie do ugryzienia na Wyspach. No i zostają jeszcze rezerwowi. Jedni z słabszych w lidze. Burmiester i Wells w starciu z parą "Piratów" - Andersson & Hefe, nie powinni mieć wiele do powiedzenia, mimo iż jadą na własnym torze. Właśnie w tym upatruję szansy gości z Wimborne na wygraną. Andersson powinien dać im sporą przewagę nad swoimi vis-a-vis z rezerwy, zresztą Niemiec też jest zawodnikiem teoretycznie lepszym od zawodników "Wilków" z rezerw. Jeśli tu "Piraci" zarysują swoją wyraźna przewagę to zawodnicy z pozycji 1-5 są w stanie dowieźć im wygraną. Trójka Australijczyków wspierana Gafurowem na pewno jest w stanie nawiązać równorzędną walkę z "Wilkami". Rosjanin co prawda o nowych tłumikach wypowiada się bardzo niepochlebnie i widać, że ewidentnie mu na nich nie idzie. To liczę na "armię zaciężną" z Antypodów Matta Forda, czyli Watta, Holdera i Doyle. Dwóch pierwszych wiadomo na co stać, natomiast Doyle u progu sezonu prezentuje się świetnie. Dzisiaj to on może być swoistym "języczkiem u wagi" - jeśli pojedzie tak jak dotąd w tym sezonie zespół z Wimborne realnie może myśleć o wygranej, jeśli zawiedzie to o zwycięstwie goście mogą pomarzyć. Liczę na ciekawy mecz, który rozstrzygnie się w ostatnim biegu. 

Typ: Poole Pirates +7 @ 2.00
Stawka 3/10 w Bet365
 

Dennis Andersson - Tai Woffinden Typ: Andersson @ 1.70 (8/10)
Davey Watt - Tai Woffinden Typ: Watt +1 @ 1.83 (3/10)

Dzisiaj liczę na słabszą postawę Woffindena. W meczu z "Orłami" miał problemy sprzętowe, a inne jego wyniki mnie nie przekonują w tym sezonie. Poza tym skazany jest raczej na tylko cztery biegi, bowiem "pewniakami" do ostatniej gonitwy dnia z zespołu Petera Adamsa jest duet Szwedów - Karlsson i Lindgren. W związku z Z/Z stosowanym za Warda przed liderem "Piratów" Wattem otwiera się szansa na sześć startów. "Daisy" pokazuje, że jest w dobrej formie. W turnieju pożegnalnym Marka Lorama pozostawił w pokonanym polu chociażby Crumpa czy Hancocka. Przy dwóch startach więcej i jeszcze dodatnim handicapie nie zawaham się postawić na to, że zgromadzi więcej punktów od Taiskiego. Andersson z kolei na rezerwie ma rywali raczej miernych, powinien dzielić i rządzić tam. On może wystartować nawet w siedmiu gonitwach, a co przy dość korzystnym układzie biegów powinien skrzętnie wykorzystać. Jak dotąd w każdym z meczów na Wyspach gromadził wyniki w granicach ~ 10 punktów. Na Taia to powinno wystarczyć. Jak dla mnie świetny typ!




| Drukuj to! edit post
0 Response to '"Wilki" opanują "Piracki statek?" - Elite League.'

Prześlij komentarz

Reklama