Brak mi słów by określić, póki co - tegoroczne obstawianie u buków, takiego pogromu w swoim wykonaniu nie pamiętam od bardzo dawna. Niestety, ale gdy jest coś źle - trzeba to zmienić, a ja nie mam jakoś pomysłu by to zmienić. Moim jedynym kołem ratunkowym wydaje się być przerwa - i tak też zrobię, nie ma sensu grać na siłę. Poczekam więc spokojnie do wiosny, bo na przełomie marca - kwietnia wystartuję ukochany speedway. Postaram się niemniej jednak na bloga coś wrzucać, jednak nie będą to moje typy - tylko suche analizy, przewidywania (nie będę inwestował w to swoich prawdziwych funduszy).
Pozdrawiam i do rychłego usłyszenia.
Prześlij komentarz