Eintracht Frankfurt - VFL Wolfsburg
Już dziś o 15:30 na Comerzbank Arena wybiegną piłkarze Eintrachtu Frankfurt oraz VFL Wolfsburg. Mogący pomieścić 51 tysięcy widzów stadion z pewnością wypełni się po brzegi, bo ten mecz dla obu drużyn jest niezwykle ważny ...
Ostatnia kolejka tegorocznych zmagań w Bundeslidze przynosi bardzo dużo emocji, również tutaj mamy mecz z podtekstami. Dla Wolfsburga jest to swoisty "ostatni dzwonek" na to by, rozpocząć marsz w górę tabeli. Strata jedenastu oczek do lidera z Gelsenkirchen to na pewno spora zaliczka, jednak jak najbardziej do odrobienia. Trzeba jednak rozpocząć jak najwcześniej niwelować ową stratę. Amin Veh krytykowany ostatnio, zapowiada walkę o trzy punkty i jak najwyższą pozycję w tabeli. Co może być najlepszą odpowiedzią na krytykę ? Oczywiście zwycięstwo nad ekipą Eintrachtu. Niemieckie media spekulują, że w przypadku porażki może to być ostatni mecz Veha, co jak co ale seria pięciu spotkań bez zwycięstwa - to byłby już poważny problem.
"Chcę zająć na koniec rozgrywek dobre miejsce, chociaż zdaję sobie z tego sprawę, iż będzie to bardzo trudne, ale kto nie ryzykuje ten nie ma.
Szkoleniowcowi wtórują zawodnicy, którzy są bardzo zmobilizowani przed wyjazdem do Frankfurtu. Tak samo jak i szkoleniowiec do zwycięstwa nad Eintrachtem bardzo chciałby się przyczynić pomocnik Die Wolfe - Zvjezdan Misimovic. - "Wiem, że będzie to trudne, ale postaram się zrobić wszystko, aby udało nam się wygrać ten mecz i nieco przybliżyć się do lidera." - powiedział na łamach oficjalne strony.
Wprawdzie podopieczni Veha nie błyszczą tak jak w ubiegłym sezonie, jest to nadal drużyna bardzo silna. Gracze tacy jak Dżeko czy Grafite potrafią w pojedynkę rozstrzygnąć o losach spotkania. "Wilki" przechodzą trudny okres, nie wygrali meczu od czterech spotkań - czyżby dzisiaj się przełamali ? Widać ogromny "głód zwycięstwa" w ich szeregach - czy jednak to wystarczy na ambitnego beniaminka ? Na pewno samo zaangażowanie nie wystarczy, aby wywieźć z Comerzbank Arena komplet punktów. Co przemawia zatem za ekipą Wolfsburga ? Przede wszystkim równiejszy i silniejszy skład. Oczywiście główną siła napędową "Wilków" jest przednia formacja - duet Dżeko & Grafite, jest koszmarem dla niejednej defensywy. Również statystyki przemawiają za drużyną gości. W ostatnich 10 latach obie drużyny spotykały się ze sobą, aż osiemnastokrotnie. Dziesięć z tych starć wygrywali podopieczni Amina Veha, sześć razy mecz pozostał nierozstrzygnięty - a dwukrotnie górą byli piłkarze Eintrachtu.
Sen z powiek Michaela Skibbe spędza na pewno brak motoru napędowego swojej drużyny jakim, był niewątpliwie grecki napastnik - Ioannis Amanatidis. To głównie dzięki jego skutecznej grze drużyna z nam Menu miała tak udaną inaugurację sezonu. To właśnie on miał ciągnąć grę Eintrachtu w tym sezonie, kontuzja kolana jednak pokrzyżowała plany ... już dawno. W obliczu tego jedynym wysuniętym napastnikiem Eintrachtu będzie dziś rodak Amanatidisa - Niko Liberopoulos. Niestety dla fanów futbolu w Frankfurcie - nie tak skuteczny jak jego rodak. Brak Amanatidisa to jednak nie jedyny problem dla szkoleniowca gospodarzy - zabraknie przede wszystkim czeskiego napastnika Martina Fenina, pomocnika Zlatana Bajramovica oraz macedońskiego defensora Aleksandra Vasoskiego. Nie zagra również młody 18-letni napastnik turecki Cenk Tosun, a występ rezerwowego bramkarza Ralfa Fahrmanna jest niepewny (choć najprawdopodobniej zasiądzie na ławce rezerwowych). Jak wygląda sytuacja kadrowa wśród "Wilków"? Jedynym osłabieniem wydaje się być brak eks-gwiazdora Interu Mediolan - Obafemi Martinsa. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Veha. Aczkolwiek brak nigeryjskiego snajpera nie powinien być zbytnio odczuwalny, bowiem za strzelanie bramek jest odpowiedzialny tercet Dżeko - Grafite - Misimovic, który na swoim koncie w tym sezonie ma już 17 trafień.
Reasumując. Ekipa Wolfsburga wystąpi dzisiaj w najsilniejszym zestawieniu, podejdą do tego spotkania bardzo zmobilizowani, bowiem mają coś do udowodnienia wszystkim - zarówno sobie, trenerowi jak i kibicom. Wierzę, że taka motywacja pozwoli wznieść się na wyżyny umiejętności, takim piłkarzom jak Grafite, Dżeko czy Misimović, którzy jakoś nie mogą pokazać wszystkich swoich atutów w tegorocznym sezonie. Zadanie powinny ułatwić w dodatku problemy kadrowe w drużynie Eintrachtu. Jak będzie ? Przekonamy się około godziny 17:30 po ostatnim gwizdku Wolfganga Starka.
Typ : VFL Wolfsburg @ 2.35
WYNIK 2:2 (1:1)
http://speedwaybets.blogspot.com/2009/12/eintracht-frankfurt-vfl-wolfsburg.html?showComment=1261222074460#c8148581983707856007'> 19 grudnia 2009 12:27
kozak jesteś Verti :D